English translation available below.
Ten raz jeszcze…
Czyli o tym, co tu robię
Kiedy dwa lata temu założyłem swoją pierwszą publikację na Substaku, chciałem wyrażać tam swoje buntownicze opinie. Z resztą, czego można było oczekiwać od 17-latka, który właśnie opuścił tradycyjny system edukacji i czuł się kimś pokroju mesjasza, który musi głosić swoje słowo? (Z przymróżeniem oka 🙄)
Moje ówczesne publikacje nie przetrwały jakoś długo – wreszcie zaczęło brakować mi pomysłów, zacząłem zastępować siebie sztuczną inteligencją, a to, co pisałem, poszło w tak bardzo dziwnym i nieokreślonym kierunku, że sam nie wiedziałem, co o tym myśleć.
Ostatecznie przeniosłem się na Twittera, na którym to prowadziłem jeszcze zupełnie inny kontent, tworząc głównie grafiki przy pomocy AI.
Teraz, kiedy zrezygnowałem z używania wszelkich social mediów i nie mam już ochoty na scrollowanie bezmyślnie Instagrama, byleby wypromować rzeczy, które tworzę, zwróciłem się z powrotem do Substaka – tym razem z określonym planem.
Od 4 lat publikowałem na swoim Instagramie wiersze, które sam pisałem. Wiersze te są dla mnie na tyle istotne, że w pewien sposób pomogły mi przetrwać przez wszelkie zawiłości dorastania i wszystkie problemy, jakie napotkałem.
Jako że spisałem, w momencie tworzenia tego tekstu, jakieś 180 wierszy, stwierdziłem, że jest to czas na to, by moja historia została opowiedziana, a by wiersze, które do tej pory pisałem bardziej dla siebie, zyskały jakąkolwiek rozpoznawalność i by może stały się wsparciem dla tych, którzy – tak jak ja jeszcze do niedawna – snują się po życiu i nie mogą znaleźć w nim swojego miejsca.
Friedrich Nietzsche twierdził, że artyści są jak samo wypełniające się naczynia, które potrzebują przelewać swoją zawartość do innych, pustych naczyń, aby samemu nie utonąć. I może nawet coś w tych słowach jest, bo sam wiecznie mam ochotę dzielić się słowem, wiecznie chciałbym zbawić cały świat, i niemożność wykonania tego wydaje się być wręcz dławiąca i powoli wysysająca wszelkie siły życiowe.
Jak to będzie wyglądać?
Plan jest prosty:
Każdej niedzieli o godzinie 19:00 czasu polskiego – bo jestem Polakiem i się tego nie wstydzę 🙄 – będę publikował jeden z moich tekstów.
Każdy tekst będzie posiadał angielskie tłumaczenie oraz opis, który również zostanie przetłumaczony.
W opisie będę przekazywał:
– co chciałem wyrazić utworem,
– kiedy mi towarzyszył,
– oraz jakie wydarzenia życiowe się na niego złożyły.
A więc, bez zbędnych ceregieli – witam was na “Over The Blank Page”.
I mam nadzieję, że zostaniecie tu na dłużej.
~ Igor
PS: By uniknąć tego, by przyszłe maile trafiały do spamu, możesz odpowiedzieć na tego maila krótkim “cześć”. Jeśli chcesz, powiedz też kilka słów o sobie – będzie mi miło to przeczytać. Zapraszam też do polubienia i skomentowania.
One More Time…
Or: What I’m Doing Here
When I started my first Substack publication two years ago, I wanted to use it to share my rebellious opinions. I mean, what could you expect from a 17-year-old who had just left the traditional education system and felt like some kind of messiah who had to spread his word? (Tongue-in-cheek 🙄)
Those early publications didn’t last long – I eventually ran out of ideas, began replacing myself with artificial intelligence, and what I wrote started drifting in such a strange and undefined direction that I didn’t even know what to think about it myself.
Eventually, I moved to Twitter, where I ran a totally different kind of content, mostly creating AI-generated graphics.
Now that I’ve given up all social media and no longer feel like mindlessly scrolling through Instagram just to promote what I create, I’ve turned back to Substack – this time with a clear plan.
For the past four years, I’ve been posting poems I wrote myself on my Instagram. These poems are important to me because they’ve somehow helped me get through the twists and turns of growing up, and all the problems I encountered.
Having written about 180 poems by the time I’m putting this text together, I decided it’s time for my story to be told – time for the poems I had mostly written for myself to gain some recognition, and maybe even serve as support for those who, like me not long ago, wander through life unable to find their place in it.
Friedrich Nietzsche once said that artists are like self-filling vessels that need to pour their contents into other, empty vessels, so they don’t drown themselves. And maybe there’s something to that, because I constantly feel the urge to share my words, to save the whole world, and being unable to do so feels choking, slowly draining all my life energy.
So how will this look?
The plan is simple:
Every Sunday at 7 PM Polish time – because I’m Polish and not ashamed of it 🙄 – I’ll publish one of my texts.
Each post will include an English translation, along with a description, which will also be translated.
In the description, I’ll share:
– what I wanted to express through the poem,
– when it came to me,
– and what life events shaped it.
So, without further ado – welcome to “Over The Blank Page.”
I hope you stay a while.
~ Igor
PS: To avoid future emails going to spam, you can reply to this message with a quick “hi.” If you’d like, feel free to say a few words about yourself too — I’d love to read it. You’re also welcome to like and comment.